sobota, 1 grudnia 2012

Pierwsze koty za płoty czyli co wypocisz to cię wzmocni




  Podobno żyjemy w bardzo klaustrofobicznym świecie, w zamkniętej bańce o charakterze lokalnym bądź globalnym , o strukturze gry planszowej w dizajnerskim opakowaniu . Wszystko to, podobno, odgrywa się codziennie, co chwilę, pod postacią teatralnej maski , z uformowanym kołnierzem , z wyprasowaną posturą na baczność Tobie i Sobie . Podobno istnieją dwa typy ludzi : wierzący i niewierzący, z czego w pierwszej grupie znajdują się wierzący trochę, trochę bardziej i fanatycy ze słowami o sile rażenia kałasznikowa lub pistoletu na wodę, jednocześnie wody nie lejąc. Z drugiej strony zaś ( zaś to taka podobno nie modna moda wiejska ) lub otherside  niewierzący to podobno ludzie wyzwoleni, intelektualnie połechtani , szczytujący parę razy w zależności od zdobywanych szczytów . Podobno szczytują lepiej ponieważ nie posiadający siatki moralnej , tych ów całych śmiesznych przykazań i nakazów nie wiadomo po co i z czym to jeść. Lepiej nie jeść, lepiej ucztować, biesiadować. Podobno biesiada jest najlepszym sposobem na bóle życia.
Podobno zasłyszano że w zasadzie nie bardzo jest dziś ufać własnemu chomikowi w klatce, gdyż ten psotnik lubi smak ludzkich paznokci.  Podobno , ale to już temat tabu, podobno… nie można dziś ufać praktycznie nikomu!. Ksiądz kłamie, Ojciec kłamie, Telewizor i gazeta kłamczuchy że hej , matka ojciec córa babka wuj stryj kundel kura, wszystko stworzenie nie jest w stanie w najmniejszym stopniu przypilnować nam walizki na dworcu PKP , a co dopiero kupić a jakże zgniłe jabłko na straganie. Podobno nawet już nie produkują jabłek, teraz jabłka się chowa i zamyka, dzieli i zamraża i tak w kółko, zielone, czerwone, zielone, białe..ups…
Podobno za prowadzenie bloga o obraźliwym tonie można wylądować w piekarniku na ileś tam minut, nie pamiętam przepisu, ale można znaleźć w kodeksie . Podobno wyszedł jakiś krem na Wirujące Kamienie nerkowe , tyle że nie za bardzo wiadomo kto może sobie pozwolić na taki luksus , chyba jedynie James Bond i panna Moneypenny, lub Benny Hill albo Jaś Fasola, ostatecznie Matka i Córka podzielone. A może Andy Warhol raczył będzie odwiedzić w końcu stolicę, bo podobno przed pałacem prezydenckim już szykują wielkiego banana pod którym można by stać i obierać nań 24 h na dobę.
Podobno koniec świata nastąpi ,gdy wszyscy Milionerzy od wujka Putina tak nakopią , Zagrzebią w ziemi od tych tam podobno schronów, że prędzej czy później dokopią się do Chin. I wtedy będzie Sajgon.
Podobno pada śnieg a to znak, że coś się dzieje…


                                                                                                                                          Karol Zieliński

  Wstając rano nawet nie wiemy ile informacji przepłynie przez naszą głowę. Ściek nikomu niepotrzebnych wiadomości wtłaczanych do głów z siłą młota pneumatycznego. Telewizja, radio, gazety, wszyscy w pogodni za jak najdrastyczniejszym newsem. Najlepiej kilka trupów wbitych kometą w wyspę Sobieszewską! 400 ofiar zatrutych gazem rozweselającym! Wszystko przyprawione szczyptą pieprzu reklamowego i garścią politycznej soli dla smaku. Jak Majowie będą mieli skuteczność przepowiedni porównywalną do naszej kadry piłkarskiej ominie nas największa orgia medialno-apokaliptyczna. Jakim kłamstwem okażą się wszystkie promocje na koniec świata. Ludzie schowani w bunkrach w RPA będą musieli pogodzić się z losem frajerów ukształtowanych globalnym newsem. 
  Nasz blog nie będzie owładnięty nekrofilną żądzą kolejnej sensacji. Będzie to raczej miejsce Ulisesowskich strumieni świadomości zahaczających o tematy sztuki, muzyki, technologii. Znajdzie się też miejsce na opisywanie naszych pasji i rozstrzyganie sporów. Sporów powstałych w skutek zdarzania się naszych jakże różnych przekonań i poglądów na wiele spraw.


                                                                                                                                              Dawid Klein

1 komentarz:

  1. Lubię Waszą ironię ;)

    Niestety świat postrzegany jest w barwach (?) czarno-białych. Czy osoba niewierząca skazana jest na łatkę upadłej moralnie, nieprzestrzegającej żadnych zasad,reguł,przykazań? Znamy wielu ateistów, którzy poza tym, że nie kradną, nie zabijają i nie cudzołożą, są naprawdę dobrymi ludźmi (choć dla niektórych ateista jest antonimem słowa dobry).
    A z kolei osoby wierzące w Boga powinny być (w mniemaniu niektórych) nieskazitelne. A nuż wyrwie się jakieś: "JezusMaria" i loża szyderców nie zapomni tego do końca ich świętego żywota.

    OdpowiedzUsuń